Forum Przyrodnicze "BOCIAN"
Wszystko związane z przyrodą

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Lis pospolity (Vulpes vulpes)
Autor Wiadomość
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-16, 15:18   

Lis jak lis taka ma nature.....ale lis23...... :green:


Cytat:
GrzegorzBP napisał/a:
wiedział i powiedział


Ale o co Ci chodzi? - ja oglądałem dokument na ten temat


Chodzi o wplyw dingo i zdziczalych psow na polpulacje lisa w Australii.
Po pierwsze dingo nie wystepuje w calej Australii, po drugie, w przeciwienstwie do
tego co sobie wyssal z lapki forumowiec ze Sosnowca, zaleznosc ta - tj. zmiejszenie
sie ilosci lisa w rejonach gdzie bytuja dzikie psy funkcjonuje tylko lokalnie tam, gdzie
drapezniki korzystaja z tego samego "rezerwuaru". W normalnych ukladach tj.
dostatecznej ilosci zeru badz koncentracji na okreslone spektrum ( np. dingo -
zdziczale kozy, lisy mniejsi przedstawiciele rodzimej fauny) te drapiezniki sobie nie
przeszkadzaja a wrecz przeciwnie - lisy profituja z tego co zostawia psy.
Powiedzmy, ze idea samoregulacji populacji lisa i dingo jest w Australii tak samo
popularna jak obowiazkowe obrzezanie wszystkich osobnikow plci meskiej
w Sosnowcu na przyklad.

Orginal mozna sobie z netu sciagnac jak kogos dalsze konfabulacje naszego lisiego
teoretyka by interesowaly..... :green:

http://www3.interscience....ETRY=1&SRETRY=0
 
     
lis23 


Posty: 408
Skąd: Sosnowiec
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-16, 16:06   

Error ;)

Aka - ja tylko pisałem że taka zależność w ogóle występuje,nie pisałem że na całym terenie kontynentu Australijskiego,pisałem też tylko i wyłącznie na temat tego co oglądałem / dokument o dingo o ile dobrze pamiętam / ,przy was nie można się posłużyć żadnym przykładem bo jest to albo manipulacja albo nadużycie albo kłamstwo ,itp.Wam jednak wolno nadinterpretować czyjeś wypowiedzi i uciekać się do wycieczek personalnych.

aka napisał/a:
w przeciwienstwie do
tego co sobie wyssal z lapki forumowiec ze Sosnowca


Ty natomiast bardzo dużo " wysysasz " z doświadczeń zdobytych u naszych zachodnich sąsiadów i starasz się przenieść wszystko to co zaobserwowałeś w kraju nad Renem na grunt Polski ;)

Nawet jeśli moja wiedza jest teoretyczna jak mi to wypominasz to wydaje mi się iż jest ona miejscami większa niż u niektórych myśliwych.
Spotykałem się już z takimi którzy nie wiedzieli że lis i borsuk może zamieszkiwać ten sam system nor / z osobnymi wejściami/wyjściami i komorami mieszkalnymi / oraz nie mieli pojęcia ze lis może żyć w grupach rodzinnych / samiec i samica alfa,samice / córki / z poprzedniego miotu oraz tegoroczne młode / a także twierdzili że w Wielkiej Brytanii lis ma " siedzieć w lesie " a jak jest gdzie indziej to już jest to nienormalna sytuacja.
Tylko że panowie nie wiedzą chyba o tym ze nawet w Polsce lis od ok.40 lat jest gatunkiem polno - leśnym a lesistość w UK nie przekracza 10% ( wycinka puszczy rozpoczęła się tam już w XII wieku gdy w okolicznych lasach skrywali się liczni banici / zwykle zbiegli łucznicy / którzy rabowali na szlakach i z tego powodu wydano dekret o tym że drzewa nie mogą rosnąć 200 metrów od szlaków handlowych,komunikacyjnych ),sam słynny las Sherwood liczący sobie ongiś 40 tyś.hektarów obecnie zajmuje zaledwie 423 ha i podzielony jest na trzy części z których dwie są prywatne a największa z nich liczy sobie 180 hektarów.
Poza tym miejskie lisy bytują w Brytyjskich lasach od zakończenia II Wojny Światowej a obecnie liczebność lisiej populacji w Londynie i w okolicach oscyluje w granicach 10 tysięcy osobników i nie wzrasta ani nie maleje ( szacuje się że miejski lis żyje dwa razy dłużej od swojego polnego/ wiejskiego / odpowiednika ) - tak więc określenie " lis ma być w lesie " jest tam trochę nie na miejscu ;)
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-16, 18:00   

Hmmmm........

Cytat:
Ty natomiast bardzo dużo " wysysasz " z doświadczeń zdobytych u naszych zachodnich sąsiadów i starasz się przenieść wszystko to co zaobserwowałeś w kraju nad Renem na grunt Polski



tak jak z dzieckiem trza widac.......


Cytat:
Nawet jeśli moja wiedza jest teoretyczna jak mi to wypominasz to wydaje mi się iż jest ona miejscami większa niż u niektórych myśliwych.
Spotykałem się już z takimi którzy nie wiedzieli że lis i borsuk może zamieszkiwać ten sam system nor / z osobnymi wejściami/wyjściami i komorami mieszkalnymi / oraz nie mieli pojęcia ze lis może żyć w grupach rodzinnych / samiec i samica alfa,samice / córki / z poprzedniego miotu oraz tegoroczne młode */ a także twierdzili że w Wielkiej Brytanii lis ma " siedzieć w lesie " a jak jest gdzie indziej to już jest to nienormalna sytuacja.
Tylko że panowie nie wiedzą chyba o tym ze nawet w Polsce lis od ok.40 lat jest gatunkiem polno - leśnym** a lesistość w UK nie przekracza 10% ( wycinka puszczy rozpoczęła się tam już w XII wieku gdy w okolicznych lasach skrywali się liczni banici / zwykle zbiegli łucznicy / którzy rabowali na szlakach i z tego powodu wydano dekret o tym że drzewa nie mogą rosnąć 200 metrów od szlaków handlowych,komunikacyjnych ),sam słynny las Sherwood liczący sobie ongiś 40 tyś.hektarów obecnie zajmuje zaledwie 423 ha i podzielony jest na trzy części z których dwie są prywatne a największa z nich liczy sobie 180 hektarów.
Poza tym miejskie lisy bytują w Brytyjskich lasach (miastach przyp. Aka) od zakończenia II Wojny Światowej *** a obecnie liczebność lisiej populacji w Londynie i w okolicach oscyluje w granicach 10 tysięcy osobników i nie wzrasta ani nie maleje ( szacuje się że miejski lis żyje dwa razy dłużej od swojego polnego/ wiejskiego / odpowiednika ) - tak więc określenie " lis ma być w lesie " ****jest tam trochę nie na miejscu


To jest troche jak przyganial kociol garnkowi......te przyklady, ktore cytujesz sa troche
malo nadwislanskie - wydaje mi sie..... :green:


No ale do rzeczy..... :grin:

* te obserwacje o rozwinietej strukturze socjalnej z duperelami alfa i beta ktore bezmyslnie za internetem powtarzasz pochodza od jednego autora - David Mc Donald, na podstawie obserwacji miejskich lisow. W Oxfordzie bodajze. Praca z 1993 roku.
Podobne obserwacje pochodza z Zurychu praca zbiorowa "Ein Wildtier erobert die
Stadt" z 2006 roku. Przypadki gdzie dochodzi do skonsolidowania sie opisanej struktury
maja miejsce w rejonach gdzie wystepuje duze zageszczenie populacji lisow i lisy
znajduja obfitosc pokarmu. Glownie na terenach zurbanizowanych, ale nie tylko -
we wspomnianej pracy ze Szwajcarii mowa jest o istnieniu opisanej przez McDonalda
struktury rowniez w jednej z populacji w Jurze Szwajcarskiej.
W warunkach srodkowoeuropejskich, to zjawisko nie wystepuje. Nie jest obserwowane.
Ani przez mysliwych, ani przez badaczy.
Gdybys kiedys pare dni przesiedzial przy lisiej norze w tej porze roku nie pisalbys tych
bzdetow.

**
Byl takim zawsze, aczkolwiek jego zageszczenie na terenach polnych uwarunkowane
bylo silniej niz dzis obecnoscia zadrzewien, nieuzytkow itp. Lisow bylo mniej i nie
mialy potrzeby zadamawiac sie w biotopach nieszczegolnie atrakcyjnych -
brak schronienia.


***
Przyczyna byla bardzo prozaiczna. W czasie II WS intensywnosc polowania na lisy
spadla, populacja wzrosla, lis zaczal zajmowac biotopy w ktorych dotad nie bytowal.
Tym bardziej ze sporo ruin w powojennych miastach ulatwialo aklimatyzacje.
To zjawisko mialo rowniez gdzie indziej miejsce (Berlin, a takze Warszawa).
Na dobre lisy ruszyly do miast gdzies 20 lat temu, jak sie zaczelo dla nich na
wsi za ciasno robic. ( To byl - nawiasem mowiac rowniez okres kiedy skonczyla
sie w naszych szerokosciach moda na lisie futra.... :green: )

****
lis w miescie stworzy sobie sam predzej czy pozniej problemy. Bablowiec.
Przy takim zageszczeniu jak to ma miejsce w warunkach miejskich zainfekowanie populacji - aczkolwiek przebiega wolniej niz na polach i w lesie - jest tylko kwestia
czasu. A szczepienie w warunkach miejskich jest iluzorycznym - raz koszty a
po drugie trudne do przeprowadzenia. ( Ogniska wscieklizny wsrod lisow
utrzymuja sie wlasnie w populacjach miejskich, gdzie trudno podawac szczepionki)
Ponadto lisy miejskie - choc zyja dluzej - nie sa zdrowsze niz ich pobratyncy na swiezym powietrzu. 28 % berlinskich lisow jest nosicielami parcha. W populacjach
z Brandenburgii i Meclemburgii wskaznik ten wynosi 3% i 7 % - po prostu
choc mysliwi sa kiepskimi selekcjonerami to strzelaja najwidoczniej spory %
zwierzat chorych, majacych problemy ze zdobyciem pozywienia.
Na co kierowcy w miastach nie zwaracaja uwagi..... :green:


Na marginesie......
 
     
lis23 


Posty: 408
Skąd: Sosnowiec
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-16, 18:55   

aka napisał/a:
te obserwacje o rozwinietej strukturze socjalnej z duperelami alfa i beta ktore bezmyslnie za internetem powtarzasz


Sorki ale nie bezmyślnie za internetem: Goszczyński - lis / monografia / :

Cytat:
Lisy żyją w rodzinach złożonych z samca i samicy lub w grupach socjalnych
Oczywiście w okresie wiosenno-letnim ugrupowania te powiększają się, ponieważ
w ich skład wchodzą także nowonarodzone szczenięta W środkowej
Europie i Ameryce Północnej najczęstszym ugrupowaniem jest para, podczas
gdy w zachodniej i północnej Europie, np w Anglii czy w Szwecji, dość często
rejestrowano obecność grup socjalnych Grupa taka składa się z dominującego
samca, dominującej samicy (zwanej alfa) i różnej liczby (3-5) podporządkowanych
dominantce samic [Niewold 1980, Macdonald 1981] Samice te są
najczęściej córkami, a rzadziej wnuczkami, samicy alfa W zamian za możliwość
przebywania na terytorium matki pomagają jej w odchowaniu potomstwa,
dostarczając szczeniętom pokarm Ich wkład w utrzymanie młodych
może być czasem bardzo znaczny, bo mogą przynosić połowę pożywienia
potrzebnego szczeniętom Ze względu na rolę, jaką pełnią w grupie socjalnej,
samice te zwane są pomocnicami Między nimi a samcem może nie być
żadnego pokrewieństwa Dotyczy to przypadków kiedy w grupie socjalnej
ginie samiec Przeważnie taka strata zostaje szybko uzupełniona, a nowy
samiec jest, używając ludzkiej terminologii, ojczymem pomocnic


aka napisał/a:
Byl takim zawsze, aczkolwiek jego zageszczenie na terenach polnych uwarunkowane
bylo silniej niz dzis obecnoscia zadrzewien, nieuzytkow itp. Lisow bylo mniej i nie
mialy potrzeby zadamawiac sie w biotopach nieszczegolnie atrakcyjnych -
brak schronienia.


No widzisz,ja czytałem że lisy zaczęły zmieniać swoją preferencję siedliskową już pod koniec lat 70-tych ub.wieku - z innego forum:

Cytat:
Warto pamiętać, że dawniej lis był typowym gatunkiem lasów i większych zadrzewień, który nie zakładał nor na terenach otwartych. Jak wykazały badania nad zagęszczeniem lisa w krajobrazie rolniczym Polski, od co najmniej lat 70. XX nastąpiło zasiedlenie przez lisa terenów otwartych i od tego czasu trwa ciągły wzrost liczebności związany z wysycaniem się zasiedlonych niedawno agrocenoz.


czyli lis zaczął się przesiedlać jeszcze w czasach gdy był on nieliczny.

aka napisał/a:
Przyczyna byla bardzo prozaiczna. W czasie II WS intensywnosc polowania na lisy
spadla, populacja wzrosla, lis zaczal zajmowac biotopy w ktorych dotad nie bytowal.
Tym bardziej ze sporo ruin w powojennych miastach ulatwialo aklimatyzacje.
To zjawisko mialo rowniez gdzie indziej miejsce (Berlin, a takze Warszawa).
Na dobre lisy ruszyly do miast gdzies 20 lat temu, jak sie zaczelo dla nich na
wsi za ciasno robic. ( To byl - nawiasem mowiac rowniez okres kiedy skonczyla
sie w naszych szerokosciach moda na lisie futra.... :green: )


Mówisz że lisy zaczęły śmielej zasiedlać miasta gdzieś 20 lat temu i wiążesz to tylko z brakiem popytu na futra - a nie bierzesz pod uwagę faktu że gdzieś w tym samym czasie wzrosło zanieczyszczenie miast,chodzi mi dokładniej o śmieci,odpadki żywności których zaczęło przybywać wraz z większą zamożnością mieszkańców miast - odpadki,niedomknięte śmietniki,wszystko to spowodowało że nie tylko lisom zaczęło opłacać się życie w miastach.

aka napisał/a:
Ponadto lisy miejskie - choc zyja dluzej - nie sa zdrowsze niz ich pobratyncy na swiezym powietrzu. 28 % berlinskich lisow jest nosicielami parcha.


Nie są zdrowsze bo i też się zdrowo nie odżywiają / tak jak dzisiejsi Amerykanie ;) / - odpadki i śmieci to nie są rarytasy i nie zapewnią odpowiedniej diety - jednak Brytyjskie miejskie lisy nie jadają tylko i wyłącznie odpadków.

aka napisał/a:
hoc mysliwi sa kiepskimi selekcjonerami to strzelaja najwidoczniej spory %
zwierzat chorych, majacych problemy ze zdobyciem pozywienia.


Cóż to za argument,że człowiek ma dbać o zdrowie i czystość lisiej populacji? - cóż,to może teraz zajmiemy się chorymi,bezdomnymi i niepełnosprawnymi,wszak i naszej populacji należy się taka ochrona jaką zapewnia ' redukcja populacji ' - a ile pieniędzy zaoszczędzimy :green: :grin:
 
     
GrzegorzBP 

Posty: 1784
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2010-06-16, 21:06   

aka napisał/a:
lis w miescie stworzy sobie sam predzej czy pozniej problemy

ale na szczęście są one - przynajmniej w Warszawie sprawnie rozwiązywane - w Łazienkach Królewskich problem lisi został rozwiązany w ciągu tygodnia - inaczej szlag by trafił pawie i wiewiórki - nikt ich nie żałował - podobnie w warszawskim ZOO. :green: :green: no ale wg teorii lisa należaoby tam wpóścić naturalnego wroga lisa czyli wilka :green:
lis23 napisał/a:
Sorki ale nie bezmyślnie za internetem: Goszczyński - lis / monografia / :

no toś se strzelił w łeb - najpierw piszesz jacy to żli są myśliwi i leśnicy jaki to żenujący poziom wiedzy posiadają po czym co - ano cytujesz prof. Goszczyńskiego - jednego z lepszych polskich kilerów lisa w dodatku leśnika i wykładowcę łowiectwa z SGGW. Koń by się uśmiał :green: :green:
lis23 napisał/a:
wyłącznie na temat tego co oglądałem
może żle zrozumiałeś albo przysnąłeś i nie wszystko widziałeś :green: :green:
lis23 napisał/a:
leśnym a lesistość w UK nie przekracza 10% ( wycinka puszczy rozpoczęła się tam już w XII wieku gdy w okolicznych lasach skrywali się liczni banici / zwykle zbiegli łucznicy /
:green: :green: a nie Neandertalczycy???? :green:
lis23 napisał/a:
Ty natomiast bardzo dużo " wysysasz " z doświadczeń zdobytych u naszych zachodnich sąsiadów i starasz się przenieść wszystko to co zaobserwowałeś w kraju nad Renem na grunt Polski

A kto pisał pierwszy o kraju Sary i w swoich postach cytuje wybiórczo prace robione na zachodzie Europy o antypodach nie wspominając - nie kłam lisie nie kłam.
lis23 napisał/a:
Nawet jeśli moja wiedza jest teoretyczna
wiedza teoretyczna :shock: dobre sobie :shock: GDYBYŚ MIAŁ wiedzę teoretyczną nie pisałbyś takich farmazonów - ludzie twojego pokroju posiadający "wiedzę teoretyczną" głoszą że TU 154 pod Smoleńskiem Rosjanie sciągnęli na ziemię przy pomocy magnesu ina zaś grupa posiadająca porównywalną z tobą "wiedzę teoretyczną" lansuje pogląd że prawdziwy samolot został porwany a pod Smoleńskiem rozbił się pusty samolot.
Niestety lis nie posiadasz wiedzy teoretycznej i jesteś na nią równie odporny jak słuchacze ojca r. :wink:
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-16, 21:11   

Cytat:
Cóż to za argument,że człowiek ma dbać o zdrowie i czystość lisiej populacji? - cóż,to może teraz zajmiemy się chorymi,bezdomnymi i niepełnosprawnymi,wszak i naszej populacji należy się taka ochrona jaką zapewnia ' redukcja populacji ' - a ile pieniędzy zaoszczędzimy


typowo bambistyczne zagranie lis=czlowiek...... :green:

Dlaczego porownujesz emeryta - inwalide z parchatym lisem ?. Dla lista jest to obojetnym. Emerytowi zdaje sie nie. Czy to wyraz twojego szacunku dla
chorych, bezdomnych i niepelnosprawnych ?. LUDZI. Takich jak TY ?



Cytat:
Mówisz że lisy zaczęły śmielej zasiedlać miasta gdzieś 20 lat temu i wiążesz to tylko z brakiem popytu na futra - a nie bierzesz pod uwagę faktu że gdzieś w tym samym czasie wzrosło zanieczyszczenie miast,chodzi mi dokładniej o śmieci,odpadki żywności których zaczęło przybywać wraz z większą zamożnością mieszkańców miast - odpadki,niedomknięte śmietniki,wszystko to spowodowało że nie tylko lisom zaczęło opłacać się życie w miastach.


bzdety. wszystkie te smietniki i odpadki itd byly juz wczesniej.
za peerelu np. nie wygladalo to lepiej niz dzis......
Decydujace znaczenie mialo zwiekszenie sie populacji lisa. przyczyny - szczepienia
plus koniec regularnego intensywnego polowania na zwierzeta futerkowe w naszych -
i nie tylko szerokosciach,


Cytat:
aka napisał/a:
Byl takim zawsze, aczkolwiek jego zageszczenie na terenach polnych uwarunkowane
bylo silniej niz dzis obecnoscia zadrzewien, nieuzytkow itp. Lisow bylo mniej i nie
mialy potrzeby zadamawiac sie w biotopach nieszczegolnie atrakcyjnych -
brak schronienia.


No widzisz,ja czytałem że lisy zaczęły zmieniać swoją preferencję siedliskową już pod koniec lat 70-tych ub.wieku - z innego forum:

Cytat:
Warto pamiętać, że dawniej lis był typowym gatunkiem lasów i większych zadrzewień, który nie zakładał nor na terenach otwartych. Jak wykazały badania nad zagęszczeniem lisa w krajobrazie rolniczym Polski, od co najmniej lat 70. XX nastąpiło zasiedlenie przez lisa terenów otwartych i od tego czasu trwa ciągły wzrost liczebności związany z wysycaniem się zasiedlonych niedawno agrocenoz.


czyli lis zaczął się przesiedlać jeszcze w czasach gdy był on nieliczny.


czemu ty pieprzysz glupoty na temat tego co najprawdopodobniej w ogole nie
przeczytales - to sie nazywa manipulacja.


Cytat:
Nie są zdrowsze bo i też się zdrowo nie odżywiają / tak jak dzisiejsi Amerykanie / - odpadki i śmieci to nie są rarytasy i nie zapewnią odpowiedniej diety - jednak Brytyjskie miejskie lisy nie jadają tylko i wyłącznie odpadków.


bzdety. Zarla jest dosyc. Dla lisa wysmienitego. Inaczej by ich tak duzo w miastach nie bylo.duze zageszczenie = choroby przenoszone osobniczo . duzo zarla, prawie zadnej selekcji = rozmnazaja sie rowniez egzemplarze, ktore w normalnych warunkach by dawno wykitowaly. jakosc calej populacji spada.
 
     
lis23 


Posty: 408
Skąd: Sosnowiec
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-16, 21:18   

GrzegorzBP napisał/a:
ale na szczęście są one - przynajmniej w Warszawie sprawnie rozwiązywane - w Łazienkach Królewskich problem lisi został rozwiązany w ciągu tygodnia - inaczej szlag by trafił pawie i wiewiórki - nikt ich nie żałował - podobnie w warszawskim ZOO.


Czyli co? - myśliwi łazili po Łazienkach i zabijali tam lisy? ( w prasie czytałem o przesiedleniach ) i co ma do tego Warszawskie ZOO?

GrzegorzBP napisał/a:
no toś se strzelił w łeb - najpierw piszesz jacy to żli są myśliwi i leśnicy jaki to żenujący poziom wiedzy posiadają po czym co - ano cytujesz prof. Goszczyńskiego - jednego z lepszych polskich kilerów lisa w dodatku leśnika i wykładowcę łowiectwa z SGGW. Koń by się uśmiał :green: :green:


Ale o co Ci biega? - czytać mi już nie wolno? - a co,mam zostać serdecznym przyjacielem autora po lekturze? - pozycja do przeczytania i tyle a dla Twojej wiedzy,części czysto myśliwskiej nie czytałem.

GrzegorzBP napisał/a:
ludzie twojego pokroju posiadający "wiedzę teoretyczną" głoszą że TU 154 pod Smoleńskiem Rosjanie sciągnęli na ziemię przy pomocy magnesu ina zaś grupa posiadająca porównywalną z tobą "wiedzę teoretyczną" lansuje pogląd że prawdziwy samolot został porwany a pod Smoleńskiem rozbił się pusty samolot.
Niestety lis nie posiadasz wiedzy teoretycznej i jesteś na nią równie odporny jak słuchacze ojca r. :wink:


Widzisz,ludzie Twojego pokroju to zwykli prowokatorzy - czytałem już trochę Twoich postów na tym forum i wiem jaki styl wypowiedzi preferujesz - język pogardy,szydzenia i ośmieszania swojego dyskutanta.
Zresztą - był już apel o zajęcie się meritum sprawy a nie moją osobą.
 
     
lis23 


Posty: 408
Skąd: Sosnowiec
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-16, 21:33   

aka napisał/a:
Dlaczego porownujesz emeryta - inwalide z parchatym lisem ?. Dla lista jest to obojetnym. Emerytowi zdaje sie nie. Czy to wyraz twojego szacunku dla
chorych, bezdomnych i niepelnosprawnych ?. LUDZI. Takich jak TY ?


A wiesz co to sarkazm i czarny humor?

aka napisał/a:
Decydujace znaczenie mialo zwiekszenie sie populacji lisa. przyczyny - szczepienia
plus koniec regularnego intensywnego polowania na zwierzeta futerkowe w naszych -
i nie tylko szerokosciach,


Tylko czy są dowody na to że gdyby nie szczepienia to lisia populacja i tak by nie wzrosła ze względu na zdolności adaptacyjne i synantropizm?.

aka napisał/a:
czemu ty pieprzysz glupoty na temat tego co najprawdopodobniej w ogole nie
przeczytales - to sie nazywa manipulacja.


Czego nie przeczytałem?

aka napisał/a:
bzdety. Zarla jest dosyc. Dla lisa wysmienitego. Inaczej by ich tak duzo w miastach nie bylo.duze zageszczenie = choroby przenoszone osobniczo . duzo zarla, prawie zadnej selekcji = rozmnazaja sie rowniez egzemplarze, ktore w normalnych warunkach by dawno wykitowaly. jakosc calej populacji spada.


Może i jest dosyć ale czy wyśmienitego to bym się spierał - oczywiście zjeść można wszystko / lis to gatunek mało wymagający w kwestii żywieniowej / ale czy będzie to zdrowe?
Wiesz może o tym ze taki miejski lis / w UK / nie jest w stanie przeżyć np.na wsi?,nie będzie potrafił zdobywać pożywienia / mówimy tu o osobnikach urodzonych w mieście / - weź jeszcze pod uwagę to że mimo dostępności pożywienia populacja miejskich lisów nie zwiększa się.

aka napisał/a:
rozmnazaja sie rowniez egzemplarze, ktore w normalnych warunkach by dawno wykitowaly. jakosc calej populacji spada.


No Popatrz - wypisz,wymaluj tak jak w przypadku naszej populacji :green:

jak w pierwszej odpowiedzi,gdybyś nie zrozumiał ;)
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-17, 11:01   

Cytat:
aka napisał/a:
Dlaczego porownujesz emeryta - inwalide z parchatym lisem ?. Dla lista jest to obojetnym. Emerytowi zdaje sie nie. Czy to wyraz twojego szacunku dla
chorych, bezdomnych i niepelnosprawnych ?. LUDZI. Takich jak TY ?


A wiesz co to sarkazm i czarny humor?


To nie jest sarkazm ani czarny humor - to jest METODA. Nawiedzeni obroncy istot wszelakich chetnie posluguja sie retoryka ludobojstwa, w doopie majac fakt, ze takie porownania czy to do parchatego lisa czy deratyzacji uwlaczaja godnosci pomordowanych - LUDZI. Akcje PETY posugujacej sie chetnie tymi srodkami czy to wizualnymi, czy werbalnymi nieraz byly oprotestowywane przez organizacje ocalalych
z ZAGLADY. Werbalne popisy lisa23 wpisuja sie po prostu w te metode.
Cel uswieca srodki......
Zreszta - jakby na to nie popatrzec. Najwiekszy Wegetarianin Wszechczasow tez kochal
zwierzatka. Co mu nie przeszkadzalo slowem i czynem "wie Ungezifer ausrotten" -
czyli "jak robactwo wytepic". Te werbalna retoryke przejmuja dzis obroncy zycia wszelakiego, jako srodek realizacji swoich celow. W nadzieii, ze rzucane przez nich
brunatne gooowno pozostawi na adwersarzach jakies slady.....
Kontynuacja. Nieswiadoma (miejmy nadzieje) ale kontynacja - ktora autor, przylapany
ze zbrudzonymi tym brunatnym lajnem raczkami probuje relatywizowac uwaga o sarkazmie i czarnym humorze.....
 
     
GrzegorzBP 

Posty: 1784
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2010-06-17, 12:43   

lis23 napisał/a:
w prasie czytałem o przesiedleniach

a nie wiesz ze prasa kłamie :green:
lis23 napisał/a:
Tylko czy są dowody na to że gdyby nie szczepienia to lisia populacja i tak by nie wzrosła ze względu na zdolności adaptacyjne i synantropizm?.

Są - jak nie było szczepień i była ołowica to co się miało adoptować i synnantropizować? no ale to przerasta mozliwości logicznego rozumowania - jak widać na twoim przykładzie.
lis23 napisał/a:
Wiesz może o tym ze taki miejski lis / w UK / nie jest w stanie przeżyć np.na wsi?,

no i znowu powołujsze się nia przykłady z zapadniej jewropy :green: :green:
a potem bedziesz biadolił że to my.
lis23 napisał/a:
mimo dostępności pożywienia populacja miejskich lisów nie zwiększa się.
bo są regulanie tępione przez samochody :green: :green:
lis23 napisał/a:
części czysto myśliwskiej nie czytałem

no tak i wszystko jasne - to tak jakby przeczytać spis treści i uważać że przeczytało się całą książkę.
lis23 napisał/a:
Widzisz,ludzie Twojego pokroju to zwykli prowokatorzy

to ty jeszcze prowokatora nie widziałeś - ludzie mojego pokroju to osoby które pilnują by osoby twojego pokroju nie miały możliwości rozwinięcia swoich oderwanych od rzeczywistości wizji.
 
     
lis23 


Posty: 408
Skąd: Sosnowiec
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-17, 13:05   

aka napisał/a:
Nawiedzeni obroncy istot wszelakich chetnie posluguja sie retoryka ludobojstwa


A gdzie ja nawołuję do ludobójstwa? :shock:
śmieszy mnie tylko fakt że z jednej strony człowiek jest częścią przyrody tak samo jak wszystkie inne gatunki ale nie podlega prawom które narzuciliście zwierzętom,tzn.zwierzęta trzeba " redukować " gdyż jest ich za dużo a niektóre wywierają presję na inne gatunki - człowiek natomiast również jest bardzo licznym gatunkiem i wywiera presję na większość gatunków żyjących na ziemi ale nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności - no,chyba że przerzuca ja na inne gatunki.

No tak,Hitler był wege więc mam chwalić i ubóstwiać Hitlera - jedna powiedzmy to zaleta nie niweluje wszystkich wad a sposób odżywiania się nie zmienia faktu ze Hitler był zbrodniarzem wojennym i człowiekiem niestabilnym emocjonalnie,poza tym cierpiał on na liczne fobie,bardzo bał się chorób i brał narkotyki,może te fobie przyczyniły się u niego do niechęci do mięsa?.
 
     
GrzegorzBP 

Posty: 1784
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2010-06-17, 17:46   

lis23 napisał/a:
śmieszy mnie tylko fakt że z jednej strony człowiek jest częścią przyrody tak samo jak wszystkie inne gatunki ale nie podlega prawom które narzuciliście zwierzętom

a mnie przeraża że Matka Ziemia takich jak ty jeszcze nosi - ale skoro tak uparcie głosisz swoje teorie - i nie jesteś tchórzem to mam propozycję - wybierz się do Sandomierza albo do Jasła i powiedz publicznie że nie należy zwalczać komarów.
I co masz odwagę czy tchórzysz??? :green:
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-18, 15:40   

W kwestii formalnej:

Choc tytul tematu brzmi "lisy" to jest to tytul mylacy.

Inicjatorowi teamtu nie chodzilo o lisy:

Cytat:
Witam, załączam poniżej link
http://dziennik.lowiecki....49921&numer=295

poszukiwałem pewnych danych o okresach ochronnych i oto co znalazłem...
Jako lekarza weterynarii bulwersuje mnie podejście do żywych organizmów...
A i niestety często lekarze wet. są zapalonymi myśliwymi, to tragiczne ale prawdziwe.

Oficjalne wyznania myśliwych strzelających do zwierząt w okresach ochronnych to zakrawa na kpinę...
A przy okazji jako pracownik pracowni patologii laboratorium weterynaryjnego bardzo często przeprowadzam sekcje ptaków (wstępne rozpoznawanie HPAI)- niektóre gatunki można zaliczyć do rzadkich.Co się okazuje, jedną z głównych przyczyn jest ołowica, zatrucie śmiertelne ołowiem, niestety tym pochodzącycm z myśliwskiej amunicji...


Czyli:

- okresy ochrone
- osobiste zdanie jakiegos weterynarza na temat polujacych kolegow. (tragiczne ale
prawdziwe)
- opinia nt. cytowanego linku
- olowica wsrod ptakow
- insynuacje na temat strzelania srutem do ptakow chronionych.

O ilsie nie ma - poza przytoczeniem przykladu z innego forum ani slowa.
I autorowi tego postu nie o lisa ( Vulpes vulpes) czy lisy chodzilo.



W poscie z

Wysłany: 2010-05-26, 10:15

Cytat:
Sie troche miesza.....olow ptaki lisy. co do tego pierwszego (i drugiego)



Zwracalem zreszta na to uwage.

Trzy tygodnie po moim poscie ktos sie obudzil domagajac zeby dyskusja zeszla
na off - topic...... :green: Czyli zeby zaczeto dyskutowac na temat tytulu tematu
zamiast na temat :


Cytat:
Wysłany: 2010-06-15, 17:03

Panowie jasna sprawa, że temat dotyczy lisów, ale wiadomo, że nie rozchodzi się w nim o lisa23 tylko o Vulpes vulpes. Dlatego wróćcie do sedna sprawy


Ja nie wiem, skad wynika ta "jasna sprawa" ze rozchodzi sie o Vulpes vulpes ?.
Moze mi to ktos wytlumaczy. I przy okazji innym forumowiczom tez.


Faktem jest, ze dyskusja nie ma nic wspolnego z dzialem, w ktorym zostala umieszczona i dobry moderator dawno by ja przeniosl do dzialu "kopania sie po kostkach" lub innego.
Lub temat zamknal.

Tyle na marginesie.

Na razie wypada stulic dziub i nie zabierac wiecej glosu. Bo tak naprawde to nie
wiadomo o co chodzi.

O lisa (Vulpes vulpes) o ktorym nie ma mowy czy o nawiedzenie weterynarza,
o polowanie na lisa, okresy ochronne dla lisa czy olowice wsrod lisow, czy w koncu
co ....?
 
     
vermilion 


Posty: 476
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2010-06-18, 16:41   

aka napisał/a:
Ja nie wiem, skad wynika ta "jasna sprawa" ze rozchodzi sie o Vulpes vulpes ?.
Moze mi to ktos wytlumaczy. I przy okazji innym forumowiczom tez.


Piszesz na forum przyrodniczym, temat znajduje się w dziale zwierzęta/ssaki. Już rozumiesz, dlaczego jest to takie jasne?? Specjalnie dla Ciebie skonkretyzuję temat, żebyś nie miał więcej żadnych wątpliwość. W temacie możemy poruszać wszystkie sensowne zagadnienia odnośnie lisa pospolitego (vulpes vulpes): ochrona, odstrzał, rozmnażanie, hodowla itp. Obserwacje jednak lepiej wrzucać do tematu: Zwierzęta/Ssaku/Obserwacje ssaków 20xx.
_________________
"Czy nie wystarczy, że ogród jest piękny? Czy muszą w nim jeszcze mieszkać wróżki?"
http://www.przyrodnicy.ap.siedlce.pl/
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2010-06-18, 18:12   

hmmmm......

OT.
niejasna jest dla mnie postawa moderatora tego forum - na reszte zwracalem uwage
duzo wczesniej zanim sie ow obudzil i zaczal sypac ostrzezeniami..... :green:

Cytat:
W temacie możemy poruszać wszystkie sensowne zagadnienia odnośnie lisa pospolitego (vulpes vulpes): ochrona, odstrzał, rozmnażanie, hodowla itp.


wlasnie - hodowla vulpes vulpes - to jest b. ciekawe zagadnienie....
jak to wlasciwie aktualnie wyglada ?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo