Forum Przyrodnicze "BOCIAN"
Wszystko związane z przyrodą

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Ingerować, czy nie ingerować w przyrodę.
Autor Wiadomość
Anton 

Posty: 578
Skąd: Pogórze Strzyżowskie
Wysłany: 2014-05-09, 12:10   Ingerować, czy nie ingerować w przyrodę.

Staram się stwarzać dogodne warunki dla ptaków koło mojego domu. Stworzyłem enklawę, gdzie zagęszczenie paków jest duże, ale za ptakami ściagają też drapieżniki.
Około 8 kotów przychodzi z sąsiedztwa by polować.
Para srok, która gniazdo zbodowała u sąsiada najczęściej szuka pokarmu u mnie w sadzie i w ogrodzie. W tym roku doszła jeszcze para sójek. Są to bardzo skuteczni łowcy i wiem jak sprawnie potrafią wyszukiwać i niszczyć ptasię lęgi. W ubiegłym roku sroki nie przepuściły nawet oknówkom.
Obecny czas, gdy w gniazdach pojawiły się młodę i niemal bez przerwy słyszę ostrzegawcze głosy szpaków, kapturek i innych ptaków [ wiem że to drapieżniki wywołuja u nich takie reakcje], wzbudza we mnie mordercze instynkty. Wytruję koty, zniszczę gniazda srok i sójek, miarka się przebrała, powtarzam sobie.
Póki co lata mijają, a ja tego nie czynię, powstrzymuję się. Gdy złość mi przejdzie powtarzam sobie że to dobrze, że nie przekroczyłem tej cienkiej lini, tej granicy, po przejściu której straciłbym chyba szacunek do siebie i wiarę w to co robię.
Ciekaw jestem Waszego zdania na ten temat.
 
     
Jarek P 

Posty: 1580
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2014-05-09, 14:58   

Taka jest przyroda - zjadasz albo jesteś zjadany.
_________________
Jarosław Paciorek
 
     
Anton 

Posty: 578
Skąd: Pogórze Strzyżowskie
Wysłany: 2014-05-12, 09:44   

Jarek P napisał/a:
Taka jest przyroda - zjadasz albo jesteś zjadany


Ja to wiem .
Tylko podchodzę za bardzo emocjonalnie, ale zachowaj tu człowieku dystans, jak się już jest tak skonstruowanym.
No dobra. Tworzę więc enklawę dla ptaków, a jednocześnie rodzaj jadłodajni dla drapieżników.
Trochę jak bym je wciągał w pułapkę.
To tak jak urządzić remizę wśród pól, którą zasiedlą ptaki, drobne ssaki i owady, ale która stanie się ulubionym terenem do polowań dla okolicznych lisów, psów, kotów, krukowatych itp.
Byłoby inaczej gdyby to nie była mała enklawa, tylko dużo podobnych dogodnych terenów w okolicy.
Właśnie takie mam odczucie, jeśli patrzę na otoczenie mojego domu i otoczenie bliższych i dalszych sąsiadów.
 
     
michal4823 

Posty: 45
Skąd: Jasło
Wysłany: 2014-05-12, 17:28   

Większość z nas boryka z się z tym problemem. Niestety tak, jak napisał przedmówca: " Taka jest przyroda - zjadasz albo jesteś zjadany ". U mnie w tym roku, sezon lęgowy też, nie przebiega bez przykrych incydentów. Tylko w tym sezonie życie straciło już kilka osobników. Najbardziej szkoda mi gniazda zięb. Dopiero w tym roku widuję je regularnie w ogrodzie. Zbudowały gniazdo, na 100% były już jajka, niestety nie wiem ile. Zięby przez ok. tydzień wysiadywały i coś splądrowało ich gniazdo. Gniazdko leżało pod tują, nie było śladów skorupek. Prawdopodobnie cały lęg został utracony :cry: Na świerku życie stracił też szpak, który został obiadem pustułki. Niestety, ale często ptaki budują gniazda w nieodpowiednich miejscach, z których jaja po prostu wypadają. U ubiegłym tygodniu znalazłem 4 rozpite jaja, pod okapem dachu. Niestety, ale tak już jest, takie są prawa przyrody... Nie zawsze jest tak kolorowo i przyjemnie jak nam się wydaje.
 
     
Krzychu55 

Posty: 48
Wysłany: 2014-05-12, 20:31   

U mnie duze spustoszenie wsrod ptactwa i nie tylko ptactwa robia kuny domowe.Dzikie kaczki nie moga dochowac sie potomstwa jajka sa wyciagane i wypijane.W ubieglym roku kuna wydusila mi 8 bazantow ozdobnych.W tym roku lopem kuny padly 4 kaczki mandarynki.Zastawiam zywolapke.W tym roku zlapalem 4 kuny.Chociaz wyrzadzaja mi szkody nie mam sumienia je zabic.Sasiedzi sie dziwia a nawet sa na mnie zli ze tak robie.Wywoze je dalej od siebie i wypuszczam.Taki juz jestem i taki pozostane.Pozdrawiam.
 
     
ornitopter 
ornitopter

Posty: 205
Skąd: bydgoszcz
Wysłany: 2014-05-13, 09:05   

Jarek P napisał/a:
Taka jest przyroda - zjadasz albo jesteś zjadany.


To prawda, ale nie w odniesieniu do kotów. W wolnej przyrodzie nigdy nie ma takiego zagęszczenia drapieżników (dzikich kotów), jakie my powodujemy w swojej okolicy chodując po kilka kotów w każdym domu. A kot zabija wszystko co się rusza i co może pokonać, co wynika z jego natury łowcy.
_________________
ornitopter
 
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2014-05-21, 17:57   

Take it easy - czasami jest trudno pogodzic sie z "indywidualna tragedia" danej ofiary ale taka jest
przyroda. A przyroda i humanitaryzm sa pojeciami wzajemnie sie wykluczajacymi.

Odnosnie ingerencji - wiele z tego, co sie pod oknami dzieje jest wynikiem ingerencji - juz nie mowiac o kocie czy psie , ktory tak samo dobrze poradzi sobie z legiem slowika. Zwiekszona obecnosc kuny, lisa
krukowatych jest (z reguly) wlasnie wynikiem ludzkiej ingerencji - czasami posredniej , trudnej do zarejestrowania ale ewidentnej. To ludzie stwarzaja niektorym gatunkom "lepsze" warunki - ingerujac
w ten sposob w jakies procesy (najczesciej nieswiadomie).
Pytanie brzmiec powinno w zasadzie nie czy "ingerowac" ? ale czy "dalej ingerowac" ?

I jesli juz. To jak ?

Czy Krzychu55 postepuje slusznie ?. Przeciez ta kuna domowa stwarzajaca u niego problemy bedzie
te same problemy stwarzac gdzie indziej. komu innemu. Czy to jest racjonalne ? czy tylko egoistyczne ?
Czy to nie jest hipokryzja ?. Wobec siebie samego ? I innych tez ?

Jesli Krzychu "nie ma sumienia" tej kuny wyeliminowac (co jest zreszta przestepstwem - tak samo jak
odlow i wywozenie "gdzies dalej" sa z prawnego punku widzenia b. watpliwymi) to dlaczego nie
ponosi osobiscie - swoimi bazantami - konsekwencji "niemania" sumienia ?.
Dlaczego podrzuca te "swinie" do innego ogrodka ?

Czy taka ingerencja jest racjonalna ?


Pomijajac powyzsze - corocznie gniezdzi sie sroka w ogrodzie - chyba od 5 - 7 lat ma miejsce swoista
"eksplozja tego gatunku". Z gniazda wypadl kiedys niedolot, ktorego o maaaaaaaaaaaaaly wlos nie dorwal
moj jamnik. Nakladem sil i srodkow niedolot zostal ponownie ulokowany w gniezdzie by wypasc z niego
ponownie zanim zdazylem zejsc z drabiny. Trudno. Przy takiej ilosci stworzen z apetytem na mlode sroki, ktora sie kreci po okolicy dalem mu dzien maks dwa. O dziwo dal prawdopodobnie rade. Bo chyba dwa tygodnie pozniej podlatywal za rodzicami. Ale przez te dwa tygodnie byl rejwach przez
24 godziny na dobe. dorosle sroki atakowaly wszystko i wszystkich , co zblizalo sie do pociechy,
spedzajacej caly dzien ostentacyjnie na srodku trawnika. Czasami bywaja happy endy.....ale
rzadko.
pozdr
 
     
Anton 

Posty: 578
Skąd: Pogórze Strzyżowskie
Wysłany: 2014-05-22, 09:49   

aka napisał/a:
- corocznie gniezdzi sie sroka w ogrodzie - chyba od 5 - 7 lat ma miejsce swoista

"eksplozja tego gatunku"


Ja w tym roku nie spotkałem gniazda sroki dalej jak stokilkadziesiat metrów od budynków ludzkich.
Dawniej też były gniazda blisko zabudowań , jednak większość gnieździła się w terenie otwartym z kępami drzew , krzewów.
Wydaje mi się, że oprócz innych przyczyn, sroki ściągają bliżej ludzi także dlatego że ustało ich prześladowanie. Kiedyś nie ostało by się żadne ich gniazdo przy budynku, zostało by zniszczone [dawni gospodarze twierdzili że sroka porywa kurczęta]. Gromady wyrostków wyszukiwały i niszczyły srocze gniazda dla rozrywki, z braku innego zajęcia , a nawet wybierano i zjadano podrośniete sroczęta po ich upieczeniu. Praktyki owe obecnie ustały, a i kurcząt nikt , lub prawie nikt dziś nie hoduje, tylko kupuje się podrośniete z wylęgarni. Ludzie odpuścili srokom, czują się one bezpiecznie między budynkami.
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2014-05-25, 00:50   

Cytat:
Wydaje mi się, że oprócz innych przyczyn, sroki ściągają bliżej ludzi także dlatego że ustało ich prześladowanie.


To jest chyba dosc zlozona problematyka - gdyby zaprzestanie przesladowania bylo glowna , badz jedyna
przyczyna zwiekszonej obecnosci sroki (i nie tylko) na terenach zurbanizowanych to mielibysmy najprawdopodobniej sytuacje w ktorej sroka wystepowalaby tak samo czesto na terenach zabudowanych
jak w duzej odleglosci od domostw. Tymczasem mamy raczej do czynienia ze sytuacja kiedy te ptaki
wydaja sie "opuszczac" niezamieszkale obszary i przenosic w poblize ludzkich siedzib.

To samo ma miejsce najprawdopodobniej tez w odniesieniu do innych krukowatych - wrony siwej .
Byc moze rowniez kruka - ?.

Reperkusje - ?
 
     
Anton 

Posty: 578
Skąd: Pogórze Strzyżowskie
Wysłany: 2014-05-25, 12:56   

[quote="aka"]. Tymczasem mamy raczej do czynienia ze sytuacja kiedy te ptaki

wydaja sie "opuszczac" niezamieszkale obszary i przenosic w poblize ludzkich siedzib.



To samo ma miejsce najprawdopodobniej tez w odniesieniu do innych krukowatych - wrony siwej .

Byc moze rowniez kruka - ?.

To co widzę o siebie:
- kruk - kiedyś większe lasy, jeśli żerował na polach to w pobliżu lasu i duża płochliwość w stosunku do człowieka,
- obecnie zwiększył liczebność, zmniejszył płochliwość, coraz częstrzy na polach , bliżej zabudowań, pobocza dróg [padlina],
- wrona - kiedyś lęgowa zwłaszcza w dolinie rzeki i potoków, i nielicznie na terenach rolnych w zadrzewieniach,
- w tym roku nie spotkałem ani jednej lęgowej pary,
- wrony zasiedliły raczej większe miasta z przedmieściami, nie wnikają u mnie w zabudowę wiejską, śmiem twierdzić że sie wrona zurbanizowała :green:
- sroka, zarówno obszary wiejskie, podmiejskie i miejskie, nie gnieździ się na terenach rolniczych z dala od zabudowań,
- sójka, kiedyś ptak w porze lęgowej typowo leśny,
- obecnie gniazdujące pary sójek spotykam także w większych zadrzewieniach śródpolnych, nadrzecznych a nawet w sadach wiejskich.

Przyczyny?

aka napisał/a:
To jest chyba dosc zlozona problematyka


Też tak uważam, a podałem jeszcze w poprzednim poście przykład z zaprzestaniem prześladowania sroki, rzeczywiście dość wyrywkowo.

aka napisał/a:
Reperkusje - ?


Widzę u siebie choćby takie:
- uszatki zajmujące na lęg stare gniazdo sroki w środku wsi, w ruchliwym miejscu przy wiejskim sklepie, bo w kępach zadrzewień wsród łąk i pól jak widać takowych już teraz brakuje,
-to samo dotyczy choćby pustułek, tz. w sensie deficytu mniejsc do gniazdowania,

- i wdrugą stronę, kiedyś wrony plądrowały tak skutecznie gniazda krzyżówek u mnie nad Stobnicą, że te praktycznie nie wyprowadzały młodych,
od paru lat co roku widzę kaczki wodzące młode a liczba legowych krzyżówek rośnie,
- to samo choć nie w takim nasileniu odnośnie lęgów bażantów i innych.

To wyrwane przykłady, ale myślę pokazują jakie procesy zachodzą.
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2014-05-26, 17:32   

No to wszedzie wyglada podobnie....znajomi robia w br. inwentaryzacje drapieznych/krukowatych w okolicy, powinno wyjsc to samo.

Z ciekawostek - mam znajomego kruka, ktory wyspecjalizowal sie w pladrowaniu koszy na
smieci przed kawiarnia gdzie od czasu do czasu przesiaduje. Niestety nie dal sie do tej pory
dran sfotografowac.....Na razie nie widzialem, zeby mu sie udalo komus zakosic ciastko.
W trakcie udomowienia powiedzialbym.

Do niej zabawnych naleza ataki wron siwych na rowerzystow na jednym z miejskich deptakow w okresie legow - Hitchcok sie klania.....


Reperkusje - wyobrazam sobie, ze presja polaczonych sil sroczo/kruczo/wronich na legi spiewajacych ktore wystepuja na terenach zurbanizowanych musi byc b. duza.
Na pewno sroki i wrony siwe redukuja sie nawzajem - z okna mam w tej chwili widok na topole, gdzie urzeduja wrony siwe. Po drugiej stronie dwie pary srok (wbrew wszelkim teoriom). Wyglada na to, ze w przypadku jednej z par - rzut beretem z balkonu -
wrony osiagnely co chcialy.
Ale brakujace potomstwo tylko do pewnego stopnia redukuje wplyw obecnosci
sporej ilosci par legowych - dczyli doroslych drapieznikow.

Przypuszczam, ze mimo obecnosci duzej ilosci gniazdujacyh w warunkach miejskich
gatunkow i atrakcyjnosci tego typu terenow, wyprowadzanie legow % udanego rozrodu
jest wsrod potencjalnych ofiar krukowatych b. maly.

Na dluzsza mete - w przedziale kilku - kilkunastu lat - tego typu sytuacja powinna doprowadzic do zaniku niektorych gatunkow - "przesuniecia" skladu gatunkowego w
kierunku ptakow, ktore sobie z predacja ze strony krukowatych lepiej radza -
niektore dziuplaki (?). Nie wiem jakie sa relacje jerzyk -jaskolka - krukowate. ?

No ale tego procesu - jesli ma miejsce - nie da sie zahamowac. Naturalna naturalnosc
w nienaturalnych warunkach rezultujaca jakims zubozeniem. Ewentualnie.
Ale czy do konca naturalnym - ?
 
     
Anton 

Posty: 578
Skąd: Pogórze Strzyżowskie
Wysłany: 2014-05-27, 13:15   

aka napisał/a:
?). Nie wiem jakie sa relacje jerzyk -jaskolka - krukowate. ?


U mnie w ubiegłym roku sroka często podlatywała pod kolonię oknówek pod dachem stodoły. Jaskółki reagowały histerycznym wrzaskiem. W końcu rozbiła jedną "gliniankę" i splądrowała lęg.
Ostatecznie przetrwały lęgi w 2 sztucznych gniazdach zbudowanych z gipsu.

aka napisał/a:
"przesuniecia" skladu gatunkowego w

kierunku ptakow, ktore sobie z predacja ze strony krukowatych lepiej radza -

niektore dziuplaki (?)


Sroki chwytają młode szpaki, na etapie gdy te wyglądają z budek, ale rzeczywiście niemożliwe jest raczej by w ten sposób mogły wybrać cały lęg, jak to sie dzieje w gniazdach ptaków wijących otwarte gniazda.
Młode dziuplaki po opuszczeniu gniazda też często padają łupem krukowatych, ale mogą sie już wtedy chować w zieleni, uciekać przed psześladowcą.
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2014-05-27, 15:20   

Wracajac do tego :

Cytat:

Póki co lata mijają, a ja tego nie czynię, powstrzymuję się. Gdy złość mi przejdzie powtarzam sobie że to dobrze, że nie przekroczyłem tej cienkiej lini, tej granicy, po przejściu której straciłbym chyba szacunek do siebie i wiarę w to co robię.
Ciekaw jestem Waszego zdania na ten temat.


Juz w tej chwili w wielu regionach Europy Zachodniej trwaja dyskusje na ten temat i
nie ma sie co czarowac - krukowate sa "regulowane" rowiez w regionach zurbanizowanych.
Co jest b. kontrowersyjnym - raz ze wzgledu na diametralnie odmienne stanowiska , a
po drugie ze wzgledu na srodki. Problem polega chyba glownie na tym, ze tak naprawde
nie ma dokladnych danych na temat dlugoletniego wplywu duzych zageszczen tych
ptakow na inne gatunki w tym samym rejonie.
Ta "spektakularnosc" pojedynczych obserwacji zniszczenia legow spiewajacych moze
oznaczac "normalne" zjawisko - moze tez miec reperkusje w postaci wplywu na stany
innych gatunkow.
Jesli ewentualne "przesuniecie" w obrebie skladu gatunkowego spiewajacych w rejonach
idzie rzeczywiscie na karb krukowatych , a nie wynika glownie z innych przycznyn,
to dyskusji na temat - albo regulacji krukowatych (tutaj wchodza w gre pryktycznie tylko
letalne metody) albo zaakceptowanie stanu rzeczy, w ktorym okreslone gatunki nie beda
wystepowac - badz pardzo rzadko - nie da sie uniknac.

W tej chwili trudno o odpowiedz.
 
     
Anton 

Posty: 578
Skąd: Pogórze Strzyżowskie
Wysłany: 2014-05-31, 21:24   

Cytat:
Juz w tej chwili w wielu regionach Europy Zachodniej trwaja dyskusje na ten temat i

nie ma sie co czarowac - krukowate sa "regulowane" rowiez w regionach zurbanizowanych.

Co jest b. kontrowersyjnym - raz ze wzgledu na diametralnie odmienne stanowiska , a

po drugie ze wzgledu na srodki.

Brakuje mi takiej dyskusji w naszym kraju.
 
     
aka 

Posty: 191
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: 2014-06-03, 19:46   

Anton napisał/a:
Cytat:
Juz w tej chwili w wielu regionach Europy Zachodniej trwaja dyskusje na ten temat i

nie ma sie co czarowac - krukowate sa "regulowane" rowiez w regionach zurbanizowanych.

Co jest b. kontrowersyjnym - raz ze wzgledu na diametralnie odmienne stanowiska , a

po drugie ze wzgledu na srodki.

Brakuje mi takiej dyskusji w naszym kraju.



Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeest.....w zasadzie.. Nie dotyczy co prawda problemu terenow zurbanizowanych i nie najwyzszych lotow ta dyskusja - monolog wlasciwie.....ale.
To jest b. niewdzieczny temat.

Zerknij do projektu krajowego planu ochrony kulika wielkiego.
pozdr
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo