Forum Przyrodnicze "BOCIAN"

Wprawdzie nie mam rewelacji na miarę kukułczo-przepiórkarskicch, ale dla formalności dodam, że w północnej części Puszczy Kampinoskiej są już szpaki w ilościach hurtowych, skowronki (te zarejestrowałem dopiero dzisiaj :grin:

) i pliszka siwa (bo tylko jedną widziałem :grin:

też dziś).
W sumie gawrony też już nie są z importu bo choć w paszport im nie zaglądałem to okupują już gniazda.

Przez cała zimę głównymi stołownikami były sikory. W czasie największych mrozów doszły do tego dzwonce, które potem zniknęły. Teraz kiedy jest cieplej dzwońce wróciły w jeszcze większej ilości.
Za to cały czas urzęduje kilka samców zięby, które teraz najwyraźniej zmieniły wdzianka na wiosenne.

We wtorek (21.03) 3 czajki nad Czosnowem k. Warszawy leciały od Wisły na W.
Późno w tym roku. W poprzednich latach wcześniej widywałem szalonych lotników.

Panikarskie ptasio-straszne :roll:

wieści w tv też mogą się przydać do obserwacji. Ktoś wie czy bociek w Toruniu, który zaplątał się w „złe” towarzystwo łabędzi to zimował tam czy zdążył przylecieć (był w pierwszych migawkach z łabędziami, ale dziś już go nie widziałem więc może zdołał nawiać i zaraz będą za nim listy gończe) :twisted:

W bezpośredniej okolicy mojego domu od początku zimy urzęduje stado 7 (obecnie) kuropatw. Na początku było 8, więc trzymają się nieźle. Dziś niestety widziałem jedną samotną na polu nawołującą stado, ale reszty nie widziałem. :sad:

Co ciekawe miejscowi rolnicy (niektórzy) potrafią wysypywać za stodołę trochę ziarna dla kuropatw (wcześniej myślałem, że dla swoich kur tak w plener sypią) i nie mają w tym planów konsumpcyjnych wobec kuropatw.

To ja się tylko ze swoimi skromnymi wynikami przypomnę bo:
Panie doktorze mam problem wszyscy mnie ignorują…
- Następny proszę! :cry:

(wieś, stołówka w ogrodzie)
Bogatki,
modre,
zięby,
samica dzięcioła średniego,
czeczotki – nalot dywanowy (interesowały je olchy koło karmnika, który zignorowały),
dzwońce (tylko w czasie największych mrozów),
mazurki,
kawki
sójka (co jakiś czas przylatuje ogląda słoninę, karmnik i nie tknąwszy odlatuje :?:

).

Swoją drogą zięby stale się rozwijają. Najpierw dziobały tylko to co spadło na ziemię, potem odkryły że w karmniku tez coś jest. Od jakiegoś czasu próbuja naśladując sikorki wyjadać smalec ze słonecznikiem z otworów w powieszonym na płocie kawałku brzozy, i idzie im coraz lepiej. :lol:

W Kampinosie okolicach Łasicy i w stronę Wisły rzeczywiście są dudki. Przynajmniej od dwóch lat 1 para gniazduje w okolicy Sowiej Woli.
A łąki mogą być nawet z wypasem psów. Ach te pyszności co lęgną się w psich kupach. :lol:

W zeszłym roku jeden dudek spędził na porządkowaniu mojego trawnika dobrze ponad dwie godziny.
W związku z tym czy może zamiast „wysępić” (czy raczej „wydudkować)” budkę można dostać wymiary? Relacje też gwarantowane.

U mnie zdecydowanie to bogatki rozstawiają towarzystwo. Biedna modra sikorka była raz nawet rozłożona na "łopatki" i zostawiła w śniegu piękny odcisk niczym orzeł na ścianie w urzędzie. „Dzięcioliczka” jak wpadnie to próbuje je przeganiać ale jest ich za dużo i się nie dają więc po chwili daje spokój.
Dzwońce zniknęły razem z dużym mrozem.

Witam wszystkich.
Lepiej późno niż wcale. W 4 kategorii karmnikowej. Poza standardami: bogatki, modra (tylko jedna i bogatki ją odpędzają), mazurki i kawki, były kilka razy dzwońce, ziemba i samica dzięcioła średniego (regularnie choć od dwóch dni nie widzę).
Na olchach obok domu były raz wielkim stadem prawdopodobnie czeczotki ale nalot się nie powtórzył.
Zresztą powinny być bo w okolicy jest wieś o nazwie Czeczotki. :lol:

Zbig