To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyrodnicze "BOCIAN"
Wszystko związane z przyrodą

Kuluary - Jagr, Accipiter - uważajcie podczas wypraw w teren!

Jarek P - 2009-03-31, 08:04

Robert M. napisał/a:
prawdopodobnie były to trzy irbisy.


no to chyba wątek trzeba przenieść do działu SSAKI - mamy nowy gatunek w polskiej faunie. :wink: :smile:

art.jovana - 2009-04-07, 22:03

na terenie Bytomia kilka dni temu, też ktoś widział jakiegoś dzikiego kota.
w dziale ssaki umieściłam temat wraz z linkiem do petycji w sprawie nie zabijania zwierzęcia jakimkolwiek by ono nie było i czy w ogóle cała ta historia jest prawdziwa czy nie...

Robert M. - 2009-04-07, 22:54

TAk był widziany w bytomiu :) Jakis pan wyszedł z psem na spacer i mu wielki kot przebiegł przez droge. A co do zabijania tego kota to jest odgórny zakaz zabicia. Zwierze ma byc zchwytane zywe. Mozna zastrzelic je tylko w momecie zagrozenia zycia.
Jarek P - 2009-04-08, 11:45

Cytat:
Śląskie: dwie osoby widziały dużego drapieżnika
Dwaj mieszkańcy Kochanowic w powiecie lublinieckim (Śląskie) twierdzą, że widzieli w swojej okolicy dużego drapieżnego kota.
Znaleziono ślady łap, ale nie wiadomo jeszcze czy mogą one należeć do drapieżnika, który na co dzień w Polsce nie występuje. W lublinieckim starostwie w środę zebrał się sztab kryzysowy.

Jak powiedziała rzeczniczka policji w Lublińcu młodsza aspirant Iwona Ochman, w poniedziałek mieszkaniec Kochanowic poinformował, że z odległości ok. 100 m widział dużego dzikiego kota. Według jego relacji, zwierzę miało brązową barwę i czarne cętki.

- Wczoraj zgłosił się inny mieszkaniec Kochanowic, który także powiedział, że widział dużego kota - dodała Ochman.

W rejon, gdzie miał być widziany drapieżnik, skierowano dodatkowe patrole policji. Funkcjonariusze radzili mieszkańcom, żeby dobrze zabezpieczyli zwierzęta hodowlane. Żadnego incydentu jednak nie odnotowano.

Rzeczniczka policji dodała, że w miejscu gdzie miał być widziany drapieżnik znaleziono odciski łap. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy należą do przedstawiciela rodziny kotowatych. Na ten temat mają się wypowiedzieć leśnicy.

To kolejny w ostatnich dniach sygnał o dzikim kocie grasującym na terenie woj. śląskiego. Jeśli wierzyć tym doniesieniom i chodzi o jedno zwierzę, drapieżnik od kilku dni wędruje na północ, w kierunku centralnej Polski.

W niedzielę dużego drapieżnika miał widzieć mieszkaniec Bytomia, spacerujący z psem w rejonie kompleksu sportowego Dolomity. Poszukiwanie z udziałem leśników, łowczych i weterynarza nie przyniosły żadnych rezultatów. Jednocześnie policyjne patrole ostrzegały spacerujących ludzi przed potencjalnym zagrożeniem. Policjanci opowiadali, że niektórzy spacerowicze reagowali śmiechem, inni - przerażeniem.

Na początku marca na południowej Opolszczyźnie zauważono grasujące dzikie zwierzę, najprawdopodobniej pumę. W miejscowości Łany, w powiecie kędzierzyńskim nieznany drapieżnik zniszczył solidną klatkę i pożarł znajdującego się w niej królika. Na miejscu zabezpieczono ślady dużego zwierzęcia nie występującego w Polsce na wolności. Wojewoda opolski uruchomił wówczas specjalną infolinię w sprawie drapieżnika.

Podobna sytuacja miała miejsce w październiku 2008 r. w Małopolsce. Tam też miał grasować duży kot - puma. Mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, w czasie których użyto nawet helikoptera, policji nie udało się znaleźć tego drapieżnika.



źródło


Może ktoś się pokusi o zrobienie mapki z miejscami gdzie widziano koteczka????

Robert M. - 2009-04-08, 21:17

jest juz taka mapka oto ona mapa

A tu 2 ciekawe linki odnosnie naszej pumy:
1
2

Jarek P - 2009-04-09, 07:19

To już mam zupełny mętlik. Jakiś czas temu był artykuł, ze na podstawie sierści oznaczono kota jako irbisa. Pan Łowczy twierdzi, że widział pumę? I że tylko 3 spotkania zostały potwierdzone jako prawdziwe?
Mirek - 2009-04-09, 07:22

Może teraz każdą znalezioną rozszarpaną sarnę przez zdziczałe psy bierze się jako trop domniemanej pumy?!
Robert M. - 2009-04-09, 08:57

Cytat:
To już mam zupełny mętlik. Jakiś czas temu był artykuł, ze na podstawie sierści oznaczono kota jako irbisa

Moze śledczy ich nie rozróznia. Wkoncu mowił, ze "pume" widział tylko w zoo :D moze widział irbisa.

Jarek P - 2009-05-08, 13:08

Cytat:
Tajemnicza puma przemieszcza się po Polsce
Kilku mieszkańców podkieleckiej gminy Górno zaobserwowało w ostatnich dniach duże zwierzę, prawdopodobnie pumę - poinformował wójt gminy Jarosław Królicki.
Zwierzę widziało już pięć-sześć osób, przede wszystkim rolnicy pracujący na polach w rejonie miejscowości Radlin i Cedzyna.

Mieszkanka Cedzyny Aniela Kowalik powiedziała, że widziała rano na polu dużego kota z długim ogonem. Zwierzę uciekło do lasu. Na polu pozostały ślady. Analizują je leśnicy.

W pościgu za pumą - zobacz materiał Onet.tv

Wójt powiedział, że mieszkańcy miejscowości, w których pojawiło się zwierzę, są przez megafon ostrzegani i proszeni o pozostanie w domach i zwrócenie uwagi na bezpieczeństwo dzieci. Leśnicy i strażacy penetrują okolice, w których widziano kota.

Okolice te są gęsto zaludnione. Cedzyna jest miejscowością wypoczynkową odwiedzaną chętnie nie tylko przez kielczan. W lesie ulokowane są trzy duże hotele.

Zobacz to miejsce na Zumi.pl

W związku z podejrzeniem pojawienia się na terenie województwa świętokrzyskiego niezidentyfikowanego zwierzęcia drapieżnego - prawdopodobnie pumy - Państwowa Straż Łowiecka zaleca zachowanie szczególnej ostrożności.

W przesłanym komunikacie służby prasowe wojewody świętokrzyskiego informują, że w przypadku zaobserwowania zwierzęcia nie należy się do niego zbliżać, ani wykonywać gwałtownych ruchów. Należy niezwłocznie powiadomić stosowne służby - policję, Państwową Straż Łowiecką czy Straż Leśną.

Należy dopilnować, aby dzieci nie przebywały bez nadzoru na terenach polnych i leśnych. Zwierzęta domowe nie powinny wychodzić poza obręb posesji, gdyż mogą paść łupem drapieżnika. Zwierzęta gospodarskie powinny przebywać pod nadzorem człowieka.

Zabudowania gospodarcze należy zamykać i zabezpieczać przed możliwością wtargnięcia dzikich zwierząt. Należy unikać poruszania się drogami leśnymi, a jeśli jest to konieczne - nie należy wybierać się do lasu w pojedynkę.

Jak poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu Mariusz Turczyk, Straż Leśna Nadleśnictwa Daleszyce (Świętokrzyskie) została postawiona w stan pogotowia. Strażnicy patrolują okoliczne lasy. Z ambony łowieckiej obserwację prowadzi strażnik łowiecki.

Pod koniec kwietnia dużego drapieżnika widziano w pobliżu Opoczna (Łódzkie), a w pierwszej połowie kwietnia - w województwie śląskim. Na początku marca zwierzę zauważono na południowej Opolszczyźnie. W październiku 2008 roku duży kot miał grasować w Małopolsce.



źródło

Jarek P - 2009-05-15, 12:13

Cytat:
Tajemnicza puma dotarła na Lubelszczyznę

Dzika puma krążąca po Polsce

- Od kilku dni słyszy się, że w lesie między Słodkowem a Szastarką grasuje duży dziki kot. Jeden z mieszkańców Szastarki znalazł na polu tuż za swoim gospodarstwem ślady dużego kota. Kilku kierowców jadąc samochodem od Słodkowa do Szastarki widziało jak im duży kot przebiega przed samochodem - napisał na serwis CYNK pan Jan z Szastarka w powiecie kraśnickim (lubelskie).
Mieszkańcy Szastarki obawiają się, z ich obserwacji wynika, że zwierzę zaczyna podchodzić coraz bliżej gospodarstw. - W lasach koło Szastarki jest sporo zwierzyny, więc na pewno sam stąd nie odejdzie. Przez kilka dni słuch o nim zaginął, dziś natomiast dowiedziałem się, że znowu pojawiły się ślady u tego samego gospodarza, co wcześniej - informuje nasz użytkownik.

Leśnik z Szastarki stwierdził, że pozostawione ślady wskazują na bardzo dużego kota, żadne zwierzę żyjące na tamtym terenie nie zostawia takich śladów.

Wczoraj obławę na legendarną już Pumę organizowali myśliwi, strażacy i policjanci w Stęszewie pod Poznaniem (wielkopolskie), niczego jednak nie znaleźli. Alarm podniesiony przez mieszkaniec Stęszewa okazał się fałszywy.

Obława na nieuchwytną pumę - teraz Poznań

Na początku maja duże zwierzę z rodziny kotowatych widziano w Świętokrzyskim, ale nie udało się tam znaleźć jednoznacznych śladów jego bytności. Pod koniec kwietnia Pumę widziano w pobliżu Opoczna (Łódzkie), a w pierwszej połowie kwietnia - w województwie śląskim. Na początku marca drapieżnika zauważono na południu Opolszczyzny.


źródło


Zapraszamy na północ, do Siedlec, kici, kici ...... :green:

Jarek P - 2009-06-02, 09:41

Cytat:
Groźna bestia terroryzuje mieszkańców Dolnego Śląska

Dolny Śląsk jest kolejnym regionem, gdzie widziano dużego, rudego kota. Tajemnicza bestia spędza sen z powiek nie tylko zwykłym ludziom, którzy boją się wchodzić do lasów, ale też leśnikom - czytamy w dzienniku "Polska".

Leśnicy kilka dni temu znaleźli w lesie pod Wałbrzychem ślady ogromnej łapy o wymiarach 14 cm na 14 cm. Odciśnięte w błocie łapy zwierzęcia były tak nietypowe i duże, że nadleśniczy zdecydował, żeby sprawę zgłosić na policję i zwołać sztab kryzysowy.

- Znamy się na tropach, ale takich śladów nigdy nie widzieliśmy - tłumaczy Jan Dzięcielski z Nadleśnictwa Świdnica. Dodaje, że decyzja o alarmie była skutkiem wcześniejszych sygnałów, które do nich docierały. Ludzie dzwonili i opowiadali o rudym, dużym kocie. Widziano go w lasach, w Górach Sowich na Dolnym Śląsku.


- Najpierw myśliwi zgłosili mi, że z ambony obserwowali przez kilkanaście minut ogromnego kota, który spacerował po polanie nieopodal lasu, a potem jeszcze dwie inne osoby zadzwoniły z podobnymi informacjami - przyznaje leśniczy Dzięcielski.

Jedną z nich była pani Irena, nauczycielka z Rościszowa. - Podczas spaceru z psem zauważyłam ogromnego, rudego kota, który pił wodę ze strumyka. Był naprawdę duży, wystraszyłam się, dlatego zaraz po powrocie do domu postanowiłam zadzwonić do leśniczego - opowiada kobieta.

Dwa dni później nieopodal strumyka znalazła zająca z odgryzioną głową. Do nadleśnictwa dostarczono też amatorskie filmy nakręcone telefonem komórkowym. Na jednym z nich, kręconym o zmierzchu, widać jedynie ogromną, ciemną plamę poruszającą się na leśnej ścieżce. Na drugim jest rudy kot, ale film jest kiepskiej jakości, a zwierzę tak daleko, że trudno określić precyzyjnie jego wielkość.

W całym Nadleśnictwie Świdnica przez kilka dni obowiązywał zakaz wstępu do lasu. Głównie ze względu na dziwne tropy znalezione pod Wałbrzychem. - Jeśli w doświadczonych leśnikach te ślady wzbudziły niepokój, to nie mogliśmy ignorować sprawy - mówi Kazimierz Siemieniecki, szef sztabu w powiecie świdnickim koło Wałbrzycha.

Przekonuje, że nie ma mowy o żadnej obławie czy zamykaniu lasów, bo nie ma dowodów na to, że grasuje jakikolwiek drapieżnik. Ale leśnicy dodają nieoficjalnie, że cała ta sprawa nie daje im spokoju. -Nadal będziemy zwracać uwagę na ślady w lesie. Chcemy też dowiedzieć się, do kogo należały te ogromne, które znaleźliśmy - komentują.

Tajemniczy stwór jest widziany już od początku roku, w coraz to innych częściach kraju i wszędzie świadkowie opisują go w podobny sposób. Tygodnie strachu przeżyli mieszkańcy Opolszczyzny. W marcu wielki dziki kot w pogoni za sarną wskoczył na samochód jadący szosą niedaleko Głubczyc, w okolicznych gospodarstwach znaleziono kilka zagryzionych cieląt, a w lasach rozszarpane przez drapieżnika sarny. W kwietniu bestię widziano m.in. w Bytomiu. Grasowała też na Lubelszczyźnie. Alarmu nikt tam jednak nie podniósł. Proszono tylko ludzi, żeby byli ostrożni podczas spacerów.

Trzy tygodnie temu kota widziano też w Kielcach. Dotychczas jednak nikt nie określił jednoznacznie, co to może być za zwierzę.


źródło

wieslawbaginski - 2009-06-02, 21:55

Jarek P napisał/a:

Zapraszamy na północ, do Siedlec, kici, kici ...... :green:

U nas już była w Borach Tucholskich widziałem - w wiadomościach lokalnej TV :)
Pozdrawiam

Jarek P - 2009-06-03, 13:27

Cytat:
Groźna bestia znów zaatakowała - trwa obława

Policja, straż, a także myśliwi poszukują zwierzęcia, które w jednym z gospodarstw w Młodocinie Mniejszym k. Radomia (woj. mazowieckie) zagryzło cztery kozy. Okoliczni mieszkańcy nie wykluczają, że mogła być to puma.

Fakt ten zgłosił na komisariat policji 45-letni właściciel zagryzionych zwierząt. - Jeden z mieszkańców wsi zauważył z daleka uciekające do pobliskiego zagajnika zwierzę średniej wielkości, koloru burego. Najprawdopodobniej to właśnie ono zagryzło cztery kozy - powiedział January Majewski z zespołu prasowego mazowieckiej policji.

Lekarz weterynarii, który oglądał zagryzione kozy, nie był w stanie stwierdzić, jakie konkretnie zwierzę je zabiło. - Stwierdził, że mogło to zrobić jakieś zwierzę łowne - dodał Majewski.

Jak powiedział sekretarz gminy Kowala Wojciech Ćwierz, aby zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom okolicznych wsi, teren jest od rana sprawdzany przez policję, straż pożarną i członków miejscowego koła łowieckiego.

- Takie działania trzeba było podjąć w związku z różnymi doniesieniami na temat rzekomo grasującej po Polsce pumy - dodał Ćwierz.

Władze gminy nie wykluczają, że kozy mógł też zagryźć wygłodniały, bezdomny pies.

Na początku marca zwierzę przypominające pumę zauważono na południu Opolszczyzny. W kwietniu i na początku maja doniesienia o zaobserwowaniu dużego kota napływały ze Śląska i okolic Opoczna w Łódzkiem, tam jednak nie znaleziono jednoznacznych śladów pumy. Podobne sygnały napływały także z Wielkopolski i Świętokrzyskiego.

Ostatni wiarygodny ślad drapieżnika na Opolszczyźnie pochodzi z pierwszej połowy maja. Wtedy w okolicach Przysieczy w nadleśnictwie Prószków znaleziono zagryzioną sarnę. Pod koniec maja myśliwi z Opolszczyzny skonstruowali specjalną klatkę, która ma zostać użyta, gdy napłynie wiarygodny sygnał o obecności drapieżnika w konkretnym rejonie.



Kurcze zostalismy otoczeni - kot jest wszędzie. :green:

Ania B. - 2009-06-03, 14:34

I to nie jeden, bo na filmach widać i czarnego kota i rudego, a teraz jeszcze szary :shock:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group